Nie zrozumiesz fenomenu cieni Natashy Denony dopóki ich nie dotkniesz
Nie zrozumiesz fenomenu cieni Natashy Denony dopóki ich nie dotkniesz
Raczej nie skłamię, gdy napiszę, że Natasha Denona i jej marka jeszcze do niedawna nie były zbyt dobrze kojarzone w Polsce. A przynajmniej nie wśród “zwykłych” kobiet, bo makijażystki znały ją doskonale. Natasha Denona to znana na całym świecie makijażystka gwiazd słynąca z miłości do rozświetlania i błysku w makijażu. Natasha jest również twórczynią własnej marki kosmetyków. I to właśnie na niej się dzisiaj skupię.
ZOBACZ: Oto zabieg, który przed ślubem powinna wykonać KAŻDA Panna Młoda
Natasha Denona w Polsce
Natasha Denona to jedna z marek, która podczas ostatniego Sephora Open Door zrobiły na całej sferze beauty największe wrażenie. Kosmetyki, a szczególnie cienie do powiek, prezentują się pięknie w internecie, a co dopiero, gdy zobaczymy je na żywo… Swoją drogą stan cieni z poniższego zdjęcia mówi sam za siebie – zainteresowanie marką było ogromne!
Nie zrozumiesz fenomenu cieni Natashy Denony dopóki ich nie dotkniesz.
I będę się tego trzymać, bo jedno to zobaczyć cienie, a dotknąć ich to drugie… I już podczas pierwszego dotknięcia zrozumiecie ich fenomen, przysięgam! Natasha stworzyła bardzo ekskluzywną linię kosmetyków, których ceny mogą nieco dziwić, ale jakość produktów rekompensuje niemały wydatek.
Bardzo kusi mnie Metropolis Palette z powyższego zdjęcia i gdyby nie fakt, że palet mam mnóstwo to chyba byłabym skłonna wydać na nią 599 złotych – za tyle właśnie kupicie ją w Sephorze. Tym razem wygrał zdrowy rozsądek i w moje ręce trafiły dwie mniejsze palety – Eyeshadow Camel Palette 5 i Mini Star Palette. Muszę Wam powiedzieć, że lepszych cieni chyba nie miałam, a moje ulubione palety od Anastasii Beverly Hills, Urban Decay i Too Faced poszły na jakiś czas w odstawkę.
Natasha Denona paleta
Obydwie palety są praktycznie samowystarczalne. Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić to brakuje mi w nich jedynie jasnego matowego cienia, który mógłby być nakładany m.in. pod brwi. Ale do tego celu z powodzeniem można wykorzystać nawet zwykły puder więc właściwie to dobrze, że zamiast tego dostaliśmy jeden z przepięknych odcieni. Właściwie to obydwie palety z powodzeniem sprawdzą się zarówno do makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Są niewielkich rozmiarów i idealnie sprawdzą się na wyjazdy. Maty są genialne, ale umówmy się – to nie o nie chodzi. Każda kosmetyczna “sroka” z pewnością rozkocha się w przepięknych metalicznych cieniach. Można używać ich zarówno solo, jak i jako uzupełnienie smoky. Ja przepadłam!
Już wcześniej pisałam, że jest to marka premium, co objawia się nawet w opakowaniach. Te wykonane są z grubego plastiku, wyglądają bardzo elegancko i ekskluzywnie. Paletki bardzo łatwo się otwiera – można zrobić to nawet jedną ręką, co zdecydowanie ułatwia nam wykonywanie makijażu.
Eyeshadow Camel Palette 5 kosztuje 215 złotych, a Mini Star Palette 109. Jeżeli jeszcze nie wiecie co kupić na gwiazdkę przyjaciółce lub siostrze – jestem pewna, że będą nimi zachwycone!
ZOBACZ WIĘCEJ:
- Testujemy hit YouTube! Czy odkurzacz na wągry działa?
- Dlaczego wszyscy zachwycają się tą paletą cieni do powiek?
- Dlaczego chce mieć więcej odcieni Matte & Metal Melted Shadows od Huda Beauty?
Zdjęcia: Mizzle.pl